niedziela, 5 lutego 2017

Jak szybko analizować składy, czyli aplikacja Cosmetic Scan

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moją opinią na temat pewnej aplikacji, którą niedawno odkryłam. Jest nią Cosmetic Scan i dzięki niej w łatwy sposób można sprawdzić składy kosmetyków. Narazie dostępna jest wersja BETA aplikacji i mam nadzieję, że wkrótce pojawią się jakieś nowe opcje. Jak to z większością aplikacji bywa możemy ją pobrać z Google Play i App Store, a posiadacze oprogramowania Windows muszą niestety obejść się smakiem.



Wytłumaczę od początku jak działa aplikacja. Jest to baza danych, w której możemy się poruszać za pomocą kodu kreskowego danego kosmetyku. Na podstawie kodu, który skanujemy telefonem odczytywane są informacje z bazy danych o konkretnym produkcie:



 Trwa to kilka sekund i pojawia się taka informacja:



Zeskanowałam kod kreskowy olejku do ciała z Vianka, o którym pisałam ostatnio i pojawiło mi się zdjęcie produktu, analiza składu z zaznaczonymi składnikami, z których mogą to być:

-potencjalne alergeny
-substancje komedogenne
-substancje potencjalnie szkodliwe
-substancje podejrzane o właściwości rakotwórcze
-substancje niewskazane dla kobiet w ciąży
-substancje zakazane w Unii Europejskiej

Z opisu czytamy, że w składzie znajduje się jeden potencjalny alergen i jedna substancja komedogenna. 



Jeśli chcemy dokładnie dowiedzieć się jakie to są substancje, klikamy "Zobacz pełen skład produktu" i widzimy, które to są składniki:



Jak wiadomo olej sojowy (INCI: Glycine Soja Oil) i jego komedogenność w olejku do ciała raczej nie ma znaczenia (ewentualnie przy trądziku na dekolcie czy plecach można zrezygnować ze smarowania tych miejsc). Octan tokoferylu (INCI: Tocopheryl Acetate) czyli pochodna witaminy E, służy do zakonserwowania kosmetyku, ma też dobroczynne działanie na skórę i znajduje się w kosmetyku w małych ilościach. Może alergizować, ale alergizować może również każdy składnik.

W każdy ze składników INCI możemy wejść i się też troszkę dowiedzieć:









Jeśli jakiegoś kosmetyku nie ma w bazie danych to wyświetli się nam o tym informacja. Możemy pomóc autorom w tworzeniu bazy danych i wysłać informacje o produkcie, poprzez kliknięcie "Dodaj produkt":


Musimy wpisać nazwę produktu, zrobić zdjęcie przodu opakowania oraz zdjęcie składu i wysłać:



Autorzy muszą przeanalizować naszą prośbę i wprowadzić kosmetyk do bazy danych. Pewnie będzie to trwało jakiś czas, ponieważ ja po wysłaniu informacji o kremie do rąk i ponownym skanowaniu kody zobaczyłam taką informację:



Oprócz opcji skanowania produktów, mamy możliwość podglądnięcia jakie kosmetyki ostatnio sprawdzaliśmy:



Oraz stworzenia listy produktów, które sami dla siebie oznaczyliśmy wcześniej jako dobre lub te które szkodzą:



Moim zdaniem aplikacja wymaga jeszcze sporo pracy, ponieważ nie wszystkie kosmetyki są tam zawarte. Obiecuję sprawdzić wszystkie te które posiadam i wysłać, żeby pomóc Wam w poszukiwaniu tego co najlepsze. Polecam nie brać tego tak dosłownie i na serio, że jeśli kosmetyk zawiera jakiś składnik z powyższej listy to go nie używacie, ponieważ aplikacja to aplikacja i nie bierze pod uwagę tego do czego kosmetyk jest przeznaczony. Tak jak w przypadku olejku do ciała, dwie substancje są podejrzane, ale głębsza analiza pozwala mi stwierdzić, że nie ma się czego obawiać. Jest to super rozwiązanie jeśli jesteśmy w sklepie i nie mamy czasu na czytanie długiej listy INCI, możemy po prostu zeskanować kod i przejrzeć co tam się kryje. Jeśli większość substancji oznaczono jako podejrzane to lepiej sobie ten kosmetyk odpuścić, a przynajmniej się nad nim głębiej zastanowić. Jeśli jest to dwa-trzy składniki, nie ma się co przejmować, a jeśli już, także przeanalizować czy aby na pewno nie jest to stwierdzone na wyrost.

Podsumowując, świetna aplikacja, którą na pewno warto mieć w telefonie. Czekam na więcej opcji.

Miłego popołudnia!

Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz