Witajcie kochani!
Dzisiaj mam dla Was trochę informacji na temat savon noir czyli czarnego mydła firmy Beaute Marrakech. Jest to mydło w płynie, które kupiłam na targach Ekocuda w Warszawie, w listopadzie. Było do wyboru kilka wersji, ja wybrałam tą z olejem z róży damasceńskiej.
Mam też mydło savon noir przywiezione z Maroko w słoiczku, o konsystencji pasty, ale nie ma tylu dodatków w postaci olejów, dlatego jest gęste, ale o nim kiedy indziej.
Mydło w płynie przeznaczone jest do każdego rodzaju cery, wytworzone na bazie oliwy z oliwek, oleju arganowego z dodatkiem oleju z róży damasceńskiej i tak też właśnie pachnie- różano. Doskonale oczyszcza pory, usuwa nadmiar sebum, zwalcza bakterie przez co świetnie nadaje się do skóry tłustej, trądzikowej, ale przy okazji jest bardzo delikatne i nie wysusza skóry. Po myciu skóra jest miękka, delikatna, gładka i naprawdę nie ma uczucia wysuszenia. Dodatkowo olej z róży damasceńskiej świetnie łagodzi stany zapalne i zaczerwienienia, a olej arganowy uelastycznia, zapobiega powstawaniu zmarszczek i poprawia kondycję cery. Savon noir delikatnie złuszcza też naskórek, także może być używany przy zabiegach oczyszczających i złuszczajacych, a przy regularnym stosowaniu możemy zrezygnować z wykonywania częstych peelingów, bo skóra jest odświeżona, gładka i nie ma takiej potrzeby.
Jak używać?
Po pierwsze należy omijać okolice oczu! Mydło to sprawia, że oczy pieką niemiłosiernie jeśli choć odrobina dostanie się do środka. Oznacza to, że makijażu oczu tym mydłem nie zmyjemy. Nie ma czego żałować, bo tak czy siak nie zmyjemy tym kosmetykiem makijażu. Mimo tego uważam że bardzo dobrze nadaje się do odświeżenia buzi rano, kiedy i tak musimy buzię czymś zmyć. Cera jest gładka i nie ma uczucia wysuszenia i ściągnięcia. Ja przecieram jeszcze buzię płatkiem nasączonym to nikim lub płynem micelarnym i na tak przygotowaną skórę można nakładać krem.
Płynna konsystencja sprawia, że należy uważać przy aplikacji, aby mydełko się nam nie zmarnowało, ale jeśli nałożymy na dłoń i rozetrzemy w obydwu dłoniach utworzy się przyjemna piana, którą bez problemu możemy nałożyć na buzię. Mydło savon noir ma dobre właściwości pieniące i z tego też słynie. Na tym mydle w łaźniach wykonywane są rytuały Hammam.
Skład jak najbardziej polecam, z zastrzeżeniem do potassium hydroxide, ponieważ ten składnik podrażnia oczy i informacja o tym powinna się znaleźć na opakowaniu w postaci "Chronić oczy" i "Chronić przed dziećmi". Poza tym, wszystko w porzadku:
INCI: Aqua, potassium olivate, Rosa damasceńskiej flower oil, Argania spinosa kernel oil, benzyl alcohol, potassium hydroxide.
Jak już wspomniałam, ja kupiłam swoje mydełko na targach, ale znalazłam je na stronie sklepu Marokosklep i tam kosztuje około 24 zł. Są jeszcze wersje bez dodatków oraz lawendowe i pomarańczowe, te dwa ostatnie obecnie na stronie sklepu są w promocji po około 17 zł. Dodam jeszcze ze mydło wyprodukowane zostało w Maroko.
Jeśli nie próbowaliscie w ogóle savon noir to możecie zacząć od właśnie tego :)
Miłego dnia,
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz