Witajcie kochani!
Wiosna dzisiaj nas zaskoczyła i pozwoliła rozpocząć tydzień pięknym słonecznym dniem. Mam nadzieję, że każdy z Was mógł dzisiaj zażyć choć trochę słońca, a na wieczór mam dla Was analizę składu i recenzję toniku hibiskusowego firmy Sylveco.
Tonik to kosmetyk często pomijany i niedoceniany w pielęgnacji skóry, być może dlatego, że nie widzimy efektów jego działania. Po myciu nakładamy krem zapominając, że tonizowanie skóry powinno się w międzyczasie znaleźć. Toniku używamy po to aby przywrócić skórze naturalne pH, które zazwyczaj zwiększane jest podczas mycia zasadowymi kosmetykami. Aby nasza skóra sama przywróciła prawidłowe, niższe pH potrzeba około godziny, a w ciągu niej skóra narażona jest na niekorzystne działanie czynników zewnętrznych- suche (również zanieczyszczone) powietrze, ciepło, zimno, wiatr itd... Po co więc narażać ją na niepotrzebny wysiłek i szkodliwe czynniki, skoro wystarczy kilka sekund i już bariera ochronna zostanie przywrócona? Na to pytanie chyba nie muszę odpowiadać.
Tonik Sylveco świetnie może nam pomóc w codziennym utrzymywaniu optymalnego pH skóry oraz jej nawilżenia. Kosmetyk opakowany jest w ciemną buteleczkę, o pojemności 150 ml, a koszt to około 18 zł. Ma charakterystyczny zapach, jak wiele kosmetyków Sylveco, brzoskwiniowy kolor i trochę gęstą jak na tonik konsystencję, jakby lekko żelową. Tu niestety muszę napisać o minusie. Konsystencja sprawia, że tonik spływa z wacika. Oczywiście nie tak całkowicie, wchłania się w niego, ale to trwa chwilkę, zatem jeśli jesteście przyzwyczajeni do toniku o konsystencji wody jest więcej jak pewne, że na początku będziecie go rozlewać, bo zwyczajnie będzie z wacika spływać. Idzie się do tego przyzwyczaić, ale jest trochę denerwujące.
Zaraz po użyciu skóra jest lekko klejąca, ale jak tonik wyschnie jest gładka, wyraźnie nawilżona, miękka i spokojnie można na nią nałożyć krem. Na dłuższą metę zapobiega wysuszeniu skóry po myciu, poprawia jej kondycję i opóźnia starzenie ze względu na zawartość antyoksydantów w wyciągu z hibiskusa, a także zapobiega powstawaniu naczynek, ponieważ zawiera witaminę C. Nadaje się do każdej skóry, nawet tej wrażliwej i atopowej, ponieważ jest bardzo delikatny.
Jeśli chodzi o skład to największe działanie dobroczynne mają wyciąg z hibiskusa i ekstrakt z aloesu. Hibiskus, oprócz wspomnianych wyżej właściwości działa ujędrniająco, zmiękczająco i łagodząco. Aloes przyspiesza gojenie ran, łagodzi, wzmacnia komórki, regeneruje skórę, zwłaszcza po oparzeniach, w trądziku i łuszczycy. Oprócz tego znajdziemy nawilżające ksylitol i glicerynę, łagodzący pantenol, glukozyd kokosowy, który tutaj może być stabilizatorem kosmetyku, ale ma też właściwości myjące, guma ksantanowa nadająca tą gęstą, żelową konsystencję, kwas fitowy regulujący pH, oraz konserwanty w postaci dopuszczonych do użytku w naturalnych kosmetykach (alkohol benzylowy i kwas dehydrooctowy). Poniżej pełny skład, a więcej w zakładce składniki:
INCI: Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid.
A czy Wy pamiętacie o używaniu toniku?
Buziaki!
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz