Witajcie!
Jakiś czas temu pisałam o szkodliwości dezodorantów, kto nie czytał ma oczywiście taką okazję klikając TUTAJ. W poszukiwaniu naturalnych dezodorantów w drogeriach natrafiłam oczywiście na Alterrę i dezodorant w kulce Crystal essence. Zachwycona kosmetykami Alterry wybrałam kulkę o zapachu melisy i szałwii. Niestety jej zapach okazał się zapachem przyprawiającym mnie o mdłości i wolałam się nie smarować niczym niż kulką Alterry (muszę wypróbować jeszcze tą do skóry wrażliwej), dlatego niestety jej recenzji Wam nie napiszę, ale napiszę o znacznie bardziej trafionym dezodorancie jakim okazał się mineralny dezodorant w kulce Crystal essence z lawendą i białą herbatą. Kornelia testowała wersję z granatem i jej znowu ten zapach bardzo nie odpowiadał.
Producent zapewnia, że składniki w 100% są naturalne, dezodorant nie zawiera parabenów i soli aluminium. Nie brudzi ubrań, nie klei się, co mogę potwierdzić, ale tego, że natychmiast schnie już niestety nie. Chwilę trzeba odczekać żeby dezodorant wysechł, a najlepiej posmarować się jak mamy jeszcze chwilę na to żeby się ubrać.
Zapach lawendy o wiele bardziej pasuje jako zapach dezodorantu, jest dość intensywny, ale szybko się ulatnia. Jeśli chodzi o skuteczność to z przekonaniem mogę powiedzieć, że produkt spełnia swoje zadanie. Nie mam problemów z nadmiernym poceniem się, co jednak w przypadku testu dezodorantu byłoby zaletą, ale myślę, że u większości osób ten dezodorant mógłby się sprawdzić.
Co do składu to oczywiście pełny opis każdego składnika znajdziecie w zakładce składniki. Najbardziej kontrowersyjnym składnikiem jest tutaj Potassium Alum czyli ałun potasowy, który występuje w naturalnym środowisku jako minerał. W swoim składzie zawiera glin czyli aluminium, który bardzo jest krytykowany przez środowisko "ekomaniaków", ponieważ wiąże się go z coraz częstszym występowaniem raka piersi. Jednak dotyczy to innych soli glinu, takich jak Aluminium Chlorhydrate czy Aluminium Zirconium. Można o tym przeczytać na stronie PubChem (to chemiczna baza danych). Tam też dowiemy się że ałun potasowy nie jest sklasyfikowany jako czynnik sprzyjający powstawaniu raka. Ale czy glin występujący naturalnie ma inny wpływ na nas jak te sole, które otrzymywane są chemicznie? W jakim stopniu wchłania się w naszą skórę? Tego dokładnie nie wiadomo, są różne opinie. Oczywiście na opakowaniu znajduje się różowa wstążka, co ma zachęcić do kupna tych, którzy wiedzą, że sole aluminium w dezodorantach są szkodliwe, a ten ich nie zawiera.
Przez ten niepewny ałun poszukiwania dezodorantu uważam za niezakończone i szukam dalej.
Na koniec skład INCI:
Water/Aqua, Potassium Alum, Hydroxyethylcellulose, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Sodium Bicarbonate, Benzoic Acid, Zinc Gluconate.
Pozdrawiam,
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz