Co prawda sezon na maliny u mnie się już kończy, ale pewnie wiele z Was jeszcze może się zachwycać słodkim smakiem tych owoców. W Polsce jest ich pod dostatkiem, dlatego też jak kupiłam olej z nasion maliny (Rubus Idaeus Seed Oil) nie zdziwił mnie fakt, że pochodzi z naszego kraju, ale uśmiechnęłam się i pomyślałam "ale fajnie" (mam nadzieję, że nie tylko ja jestem dumna jak kupuję coś co zostało wyprodukowane u nas, najlepiej z naturalnych surowców). Swój zakupiłam na stronie Ecospa i jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie. To teraz trochę o właściwościach.
Olej zimnotłoczony i nierafinowany, jeden z najlepiej poznanych i przebadanych pod względem właściwości i działania, ma ciemny żółto-złocisty kolor, jest dość rzadki jak na olej i nie ma zapachu malinowego. Raczej taki jak większość olejów, trochę orzechowy.
Na zdjęciu na górze jest kropla oleju, na dolnym z lewej strony lekko rozsmarowany, a po prawej całkowicie wchłonięty dosłownie po chwili. |
Co zawiera?
- witaminy E i A
- Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe (NNKT) omega-3 (alfa-linolenowy) i omega-6 (linolowy)- działają przeciwzapalnie, regenerująco, regulują rogowacenie naskórka, stymulują odporność skóry i powstawanie kolagenu i elastyny, przez co mogą się przyczynić do redukcji zmarszczek
- kwas elagowy, który ma udowodnione działanie przeciwnowotworowe dzięki zawartości polifenoli
Jakie ma właściwości?
- Przeciwzapalne i przeciwalergiczne- dlatego nadaje się do skóry wrażliwej i podrażnionej
- Przeciwutleniające- to dla każdej skóry
- Wygładzające, emoliacyjne- dla skóry suchej, szorstkiej
- Wzmacnia naturalną barierę ochronną naskórka
- Regeneracyjne- przyspiesza gojenie ran, oparzeń, odmrożeń
- Nawilżające, utrzymuje prawidłowy poziom wody w skórze
- Kondycjonuje włosy
Olej z pestek malin może być stosowany bezpośrednio na skórę, bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Wiele źródeł podaje, że zawiera filtr UV, ale zależy to od procesu tłoczenia, od uprawy itd. zatem nie polegałabym wyłącznie na tym oleju jadąc na wakacje w ciepłych krajach, ale jeśli dana partia jest zbadana pod kątem ochrony przeciwsłonecznej, jak najbardziej można na nim polegać. Olej można dodawać do własnoręcznie robionych kremów, lub do tych już gotowych dla wzbogacenia działania, można wykonać na nim masaż twarzy, nałożyć na włosy. Jak z każdym olejem jest wiele możliwości. Ja zazwyczaj robię na nim masaż twarzy, po którym skóra jest aksamitna i bardzo gładka, na pewno to zauważycie u siebie! Możecie również spróbować nałożyć olej na włosy i skórę głowy przed myciem, może akurat i Wasze włosy polubią malinę. Moje po takim zabiegu są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Po wyschnięciu włosów czasem jeszcze rozcieram jedną kroplę w dłoniach i nakładam na końcówki.
Mam nadzieję, że u Was się ten olej sprawdzi. Może już go używaliście? Jeśli tak, chętnie dowiemy się jakie są Wasze opinie :)
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz