piątek, 14 października 2016

Fluor w pastach do zębów. Lekarstwo czy trucizna?

Witajcie Kochani!

Wybaczcie tą przerwę, ale w ostatnim tygodniu miałam dużo pracy związanej z małym przedsięwzięciem, o którym na pewno niedługo się dowiecie. Dzisiaj kontynuuję temat zaczęty ostatnim razem. Pisałam o paście do zębów Sante, ale zawartość fluoru w niej skłoniła mnie do dalszego rozwikłania zagadki tego składnika. Chciałabym podzielić się z Wami informacjami jakie znalazłam tak żebyście nie musieli przekopywać internetu żeby czegoś na ten temat się jeszcze dowiedzieć.

Od początku.

Fluor to pierwiastek chemiczny występujący naturalnie w przyrodzie i ma postać gazu o zapachu podobnym do chloru i jest silnie trujący. Tak samo jak inne substancje zawierające fluor. Nie musimy kopać w internecie żeby znaleźć takie informacje, ponieważ już z samej Wikipedii możemy się dowiedzieć, że fluor "zaburza procesy enzymatyczne w komórkach, przemianę węglowodanów, lipidów oraz syntezę hormonów, działa żrąco powodując martwice (...), łatwo wchłania się przez drogi oddechowe i pokarmowe (...), po podaniu doustnym w dużych stężeniach powoduje zatrucia ostre". Nie chcecie wiedzieć jakie są objawy takiego zatrucia. Wystąpić może również zatrucie przewlekłe, które spowodowane jest częstym podawaniem małych dawek- tu objawy nie są aż tak drastyczne, ale niewidoczne gołym okiem i ciężkie do powiązania z zatruciem- zaburzenia w uwapnieniu kości i zmniejszenie ruchliwości.

W pastach do zębów najczęściej mamy do czynienia z fluorkiem sodu czyli INCI: Sodium Fluoride. Generalnie większość past go zawiera, chyba, że jest to pasta, która aż krzyczy tym, ze nie zawiera fluoru. O fluorku sodu również możemy się dowiedzieć nawet z Wikipedii, że jest on toksyczny, że stosowano go jako środek na insekty (głównie karaluchy), do impregnowania drewna, w produkcji pestycydów (dlatego może znaleźć się w żywności), do dezynfekcji jako środek bakteriobójczy. Powszechnie używany w pastach do zębów jako środek zapobiegający próchnicy oraz do fluoryzacji wody.

Możemy również znaleźć informację, że fluorek sodu zawarty w produktach do domowego użytku (pasta i fluorowana woda) nie są szkodliwe, a najczęściej zatrucia fluorem spowodowane są przypadkowym spożyciem pestycydów (rozumiem, może się zdarzyć).

Oczywiście oprócz Wikipedii są inne źródła. W bazie danych PubChem o fluorku sodu, w zakładce bezpieczeństwo znajdziemy szereg informacji jakie powoduje ta substancja: jest toksyczna po połknięciu (co budzi największe kontrowersje jeśli chodzi o pastę do zębów), powoduje poparzenia, może uszkodzić wzrok, podejrzewa się, że może powodować wady genetyczne, uszkadzać organy wewnętrzne. Oczywiście dotyczy to stężonej substancji, a pamiętajmy, że wszystko może być trucizną, jeżeli ma nieodpowiednią dawkę. Jeśli wypijemy kilka litrów kawy, na pewno skutki mogą być opłakane, co nie znaczy, że fluor w małych dawkach jest bezpieczny, bo tego nikt nigdzie nie potwierdza.

Bardzo ciekawy artykuł (z podanymi źródłami) o fluorze, fluorowaniu wody pitnej (celem likwidowania próchnicy) i fluorze w paście do zębów znalazłam tutaj. Możemy tam przeczytać o sprzecznych informacjach, błędach w ustawodawstwie i o tym, że fluor może być narzędziem kontroli nad ludźmi (!). Nie wiem czy brać do tak dosłownie, czy w to wierzyć czy nie, ale w każdej plotce jest ziarno prawdy i jeśli nie ma jednoznacznych informacji, to raczej zawsze znaczy, że coś jest nie tak. Autor podaje przykład państw, w których zaprzestano fluorowania wody, a skala próchnicy nie zmieniła się, zatem po co to robić?

Pamiętam fluorowanie zębów w szkole podstawowej i owszem nie mam próchnicy, odpukać nic z zębami mi się nie dzieje, a słyszałam, że teraz w szkołach nie ma fluoryzowania zębów, nie ma nawet dentysty i bardzo dużo dzieci ma problemy z próchnicą. Czy jest jakiś związek? Może tak, może nie, trzeba wziąć pod uwagę również inne czynniki, takie jak żywność, która zawiera cukier, soki, napoje... Pewnie całej prawdy ani ja ani Wy się nie dowiemy, ale warto zwrócić uwagę, żeby dokładnie płukać zęby po myciu i nie dawać szansy dodatkowym cząsteczkom fluoru przedostania się do naszego organizmu poprzez połknięcie.

Tyle w tym temacie, jeśli wiecie coś więcej koniecznie dajcie znać :)

Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz