środa, 28 grudnia 2016

Pielęgnacja dłoni w zimie

Witajcie kochani! 

Minęło sporo czasu odkąd ostatni raz pisałam do Was, ale ciągle jestem w pracy, pogoda nie zachęca do działania, dzień strasznie krótki i tak zleciało. Dzisiaj w końcu zebrałam się w sobie i chciałabym się z Wami podzielić wiadomościami o tym jak dbać o skórę dłoni zimą. Co prawda wielkich mrozów jeszcze nie było (przynajmniej w okolicy Wrocławia), ale temperatury w okolicy nawet kilku stopni na plusie potrafią zaszkodzić naszej skórze. Ja już czuję, że jest ona troszkę przesuszona, ale staram się na wszelkie sposoby temu zapobiegać.

Jakie są przyczyny przesuszania skóry na dłoniach?
Jeśli problem nie jest związany z żadną chorobą, kontaktem z chemikaliami i pojawia się dopiero kiedy robi się zimno na dworze, na pewno wiąże się to z obniżoną temperaturą na dworze i ogrzewaniem w pomieszczeniach. Kiedy zaczyna się sezon grzewczy powietrze w domach, w pracy zaczyna być bardzo suche, zwłaszcza jeśli ogrzewa się pomieszczenie klimatyzacją (często bywa tak w pracy). W takich warunkach z naszej skóry woda odparowuje dużo szybciej. Wychodząc na dwór wysuszona skóra bardziej narażona jest na niską temperaturę, ponieważ ma zaburzoną warstwę ochronną. Zimą również ma znaczenie mróz, częściej wiejący zimny wiatr, dlatego dobrze jest nie narażać skóry na te czynniki. Jak to zrobić?

Po pierwsze- rękawiczki.
Nie zapominajmy o nich nigdy, nawet jeśli wydaje się nam, że nie jest aż tak zimno, że przecież będziemy na dworze tylko chwilę (np. podczas dojścia z domu do samochodu).

Po drugie- dokładne wysuszenie rąk.
Zwłaszcza jeśli zaraz wybieramy się na dwór- to wtedy powinno być to naszym obowiązkiem. W pomieszczeniu także, ponieważ z wilgotnej skóry szybciej wyparowuje woda jeśli powietrze w pomieszczeniu jest suche.

Po trzecie- smarowanie rąk kremem.
Oczywiście o jak najbardziej naturalnym składzie i najlepiej po każdym myciu rąk. Wiem, że może to być uciążliwe, bo nikt nie lubi klejącej klawiatury, telefonu, a zwłaszcza tłustej kartki papieru, po której później nie da się nic napisać długopisem. Wystarczy naprawdę odrobinka kremu, a jeśli za każdym razem nie chcemy smarować całych rąk to wystarczy tylko z wierzchu, bez smarowania powierzchni dłoni. Unikajmy parafiny i wazeliny w składzie, bo te składniki nigdy w życiu nie nawilżą skóry, a wręcz doprowadzą do jeszcze większego jej wysuszenia.

Po czwarte- peelingi.
Jeśli skóra zaczyna być szorstka to raz w tygodniu możemy sobie zrobić peeling, a po peelingu nałożyć grubszą warstwę kremu lub jakąś maskę na dłużej. Można założyć na to foliowe rękawiczki dla podwyższenia temperatury i szybszego wchłaniania kosmetyku. Jeśli chodzi o peeling to doskonały będzie ten z miodu i cukru, o którym pisałam jakiś czas temu (klik). Sam miód też będzie pielęgnował skórę i ją zmiękczy. Najlepiej przeczytajcie sami.

Spróbujcie na początek tych czterech prostych kroków, a z pewnością zobaczycie poprawę stanu skóry swoich dłoni. Pamiętajcie, że zima tak naprawdę się jeszcze na dobre nie zaczęła, więc problem suchej skóry może jeszcze trochę potrwać, ale wystarczy uzbroić się w cierpliwość, a przede wszystkim w systematyczność.

Trzymajcie się cieplutko :)

Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz